21. „Samodzielne studia” — Joelle Charbonneau

Uwaga: w czwartym akapicie znajdują się spoiler — napisałam go na biało.


Tytuł: Samodzielne studia
Tytuł oryginalny: Independent Study
Autor: Joelle Charbonneau
Tłumaczenie: zbiorowe
Seria: Testy; tom: 2
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 368
Moja ocena: 8/10

Wydaje się, że po zdanych Testach i dostaniu się na Uniwersytet Malencia Vale powinna choć trochę odetchnąć. Niestety nie będzie jej to dane. Stale poddawana jest przez nowe środowisko kolejnym próbom i przybywa osób, dla których stanowi przeszkodę do wyeliminowania. Teraz musi pokazać, na co ją stać. Musi poradzić sobie z teraźniejszością, niepogodzona jeszcze z przeszłością i nieprzygotowana na przyszłość.

Byłam bardzo ciekawa, jak dalej potoczą się przygody głównej bohaterki i czy to będzie podobne do Testów, czy autorka zjedzie na inne tory. Po przeczytaniu mogę powiedzieć, że prawdziwa jest raczej pierwsza opcja i to dobrze, bo zostajemy w lubianej przeze mnie tematyce. Ostatecznie bardzo pozytywnie oceniam tę część. Zacznijmy jednak od minusów.

Podczas czytania doszłam do wniosku, że przeszkadza mi wątek miłosny. Zwykle nic przeciwko nim nie mam, ale tu... Może związek Cii i Tomasa jest dla mnie trochę sztuczny, a może nie udało mi się jeszcze do końca polubić chłopaka, bo wciąż mam w pamięci to, co nie spodobało mi się w poprzednim tomie; Tomas nie pojawiał się przez większość powieści i właściwie mi to odpowiadało. Z drugiej strony, istnieje też możliwość, że przygody panny Vale były na tyle ciekawe, że nie chciałam się od nich odrywać na rzecz wyznań miłości.

Muszę przyznać, że takie survival games w wykonaniu Joelle Charbonneau całkiem mi podpasowało. To jednak nie znaczy, że nie zauważyłam żadnych wad lektury. Malencia na Uniwersytecie musi mierzyć się z wieloma niebezpiecznymi zadaniami i po pewnym czasie zaczyna przejadać się to, że znajduje rozwiązanie problemu, gdy instynkt podpowiada jej, co należy zrobić / że to pułapka itp. Odwołując się zaś do konkretnej sytuacji z książki, nie rozumiem, co władze chcą osiągnąć, gdy według własnej opinii przydzielają uczniowi kierunek, a gdy się w nim nie sprawdzi, usuwają go ze studiów. Na przykład załóżmy, że ktoś jest super-duper z Medycyny, ale nie, przydzielają go do Władzy i Administracji. Ktoś niestety sobie nie radzi i zamiast zmienić mu kierunek, po prostu go usuwają, tracąc szansę na zyskanie świetnego  naukowca albo lekarza. Mimo to, ogóle wrażenie mam bardzo dobre. Dowiadujemy się więcej o świecie, polityce, wprowadzone są nowe postacie. Nie brakuje zaskoczeń i niejednokrotnie okazuje się, że pozory mylą i nie wszyscy są tacy, za jakich ich uważamy.

Jak się okazuje, tak zwana „klątwa drugiego tomu”, nie zawsze się sprawdza, a na pewno nie w przypadku trylogii Testy. Jeśli myśleliście, że Samodzielne studia mogą być zapychaczem, z czym się czasem spotykamy (tak, na ciebie patrzę, Saro Shepard), to na szczęście się pomyliliście; to część nawet lepsza od pierwszej. Z przyjemnością zanurzyłam się w niej na kilka wieczorów i teraz z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie ostatnia książka z cyklu — Egzamin dojrzałości.

1. „Testy” | 2. „Samodzielne studia” | 3. „Egzamin dojrzałości”

Wyzwania:
– Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
– Czytam fantastykę
– Klucznik
– Czytam opasłe tomiska

9 komentarzy:

  1. Nie przekonuje mnie jakoś opis tej książki.... Ani pierwszej części ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, też tak czasem mam, że mimo pozytywnych opinii nie mam ochoty na jakąś książkę. ;)

      Usuń
  2. Seria jest mi dobrze znana, kiedyś wręcz szalałam by móc ją poznać. Z czasem ta ogromna chęć przygasła i jak na razie nie śpieszy mi się z jej przeczytaniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy tom bardzo mi się podobał. Druga część czeka już u mnie na półce na swoją kolej. Bardzo się cieszę, że Ci się podobała. Już nie mogę się doczekać, kiedy sama zacznę ją czytać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja w takim razie będę czekać na twoją recenzję i mam nadzieję, że będziesz zadowolona. :)

      Usuń
  4. pierwsza część była ok, ale jak dla mnie za dużo powiązania z Igrzyskami. nawet dialogi były wprost z nich wyrwane, nie wiem czy zauważyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam w recenzji Testów, że przy czytaniu coś mi się kojarzyło właśnie z Igrzyskami. ;)

      Usuń
  5. Trochę mi "zalatują" Testy książką "Endgame". Ciągle się zastanawiam, czy sięgnąć po Testy.
    http://przystanek-bookstock.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie mają coś wspólnego, ale ja akurat nie miałam takiego wrażenia.

      Usuń

Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielisz się swoją opinią na temat posta. :)

Copyright © 2014 ⭐Strona pierwsza , Blogger