Book haul #5 Książek przybywa i przybywa

Book haul #5 Książek przybywa i przybywa

Muszę wam powiedzieć, że dzień, w którym zapisałam się do głównej biblioteki Raczyńskich był jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem. Błogosławieństwem — bo nagle zyskałam możliwość zdobycia wieeelu interesujących mnie książek. Od czasu do czasu udaje się nawet zapolować na nowości. Przekleństwem — cóż, wypożyczam tam regularnie raz w miesiącu i zawsze co najmniej kilka książek, a jednocześnie nie przestałam korzystać z usług innym bibliotek. Wynik? Zupełnie brak mi miejsca na półkach! Do tego dochodzą jeszcze sporadyczne zakupy własne, ale po prostu nie umiem się powstrzymać. Zbyt mocno uwielbiam otaczanie się książkami. :) Ale żeby nie przedłużać: oto moje ostatnie zdobycze.


  1. Siła trucizny, Maria V. Snyder — no bardzo jestem ciekawa tej książki. :)
  2. Nie patrz w tamtą stronę, Marcin Grygier — bardzo długo czekałam, aż będzie dostępna w bibliotece, a później poszłam do innej i natknęłam się na nią w nowościach. Nie zastanawiając się długo, porwałam ją z półki.
  3. Chemia śmierci, Simon Beckett — historia podobna do tej wyżej; zawsze ktoś zdążył wypożyczyć tę książkę przede mną, aż w końcu gdzieś tam ją przypadkowo znalazłam. Mam duże oczekiwania co do tej książki i liczę na to, że się nie zawiodę.
  4. Moriarty, Anthony Horowitz — pamiętacie [recenzję] Domu jedwabnego? Byłam nim pozytywnie zaskoczona, chociaż zwykle z dystansem traktuję powielanie opowieści o detektywie. Zastanawiam się, czy druga część również mi się spodoba.
  5. Labirynt na ciebie poluje — teraz z kolei drugi tom cyklu o (nie)labiryncie [recenzja]. Co jeszcze czeka tych biedaków?
  6. Panika, Lauren Oliver — z tego jestem szczególnie zadowolona, bo jednak była to ostatnio popularna powieść, a mnie się udało ją zdobyć w bibliotece dość szybko. Myślałam, że kolejka do niej będzie się ciągnęła i ciągnęła.
  7. Black Ice, Becca Fitzpatrick — tej książki chyba najbardziej nie mogę się doczekać. O pewnej serii tej autorki trochę się naczytałam i to wcale nie pochlebnych rzeczy, z kolei Black Ice zbiera bardzo skrajne opinie.
A czy u was pojawiły się jakieś nowe książki? :)
Minirecenzje #4 „Przegląd Końca Świata. Blackout” — Mira Grant, „Wyspa na prerii” — Wojciech Cejrowski

Minirecenzje #4 „Przegląd Końca Świata. Blackout” — Mira Grant, „Wyspa na prerii” — Wojciech Cejrowski


Dawno już nie było takiego postu, więc pomyślałam, że warto ponownie skorzystać z tej formuły. Miłego czytania. :)

źrodło
Tytuł: Przegląd Końca Świata. Blackout
Tytuł oryginalny: Blackout
Autor: Mira Grant
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Seria: Przegląd Końca Świata; tom: 3
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 508
Moja ocena: 9/10

Nie mogło być inaczej; skoro wcześniejsze tomy Przeglądu Końca Świata znalazły się w minirecenzjach, to i ostatni się tu ukazuje. Blackout sporo musiało się naczekać, zanim po niego sięgnęłam. Chyba była to podświadoma próba przedłużenia przygody z trylogią, czemu się zresztą nie dziwię — teraz, już „po”, wiem, że będę za nią strasznie tęsknić.
Deadline (a zwłaszcza końcówka!) przyniosło ogrom pytań, więc zastanawiałam się, jak Mira Grant zamierza zatrzymać tę szaloną karuzelę. Ona miała jednak inne plany: jeszcze bardziej ją rozpędziła. Blogerzy jak zwykle wciskają się tam, gdzie nie trzeba w poszukiwaniu prawdy i sprawiedliwości. Mamy groźby śmierci, wspaniałą, niewymuszoną ironię i — jakżeby inaczej — zgraję zombie. Zżyłam się z bohaterami, ale po wcześniejszych częściach domyśliłam się, że walka niesie za sobą ofiary… a nie jest to powieść przedstawiająca cukierkową wizję. Autorka zrzuciła na nas kilka bomb, dosłownie i w przenośni. Krótko mówiąc: Blackout trzyma poziom, a cały cykl przyciąga stylem, atmosferą i nietuzinkowym podejściem do tematu. Gorąco polecam!

Ciekawostka: jeszcze zanim przeczytałam Feed, natknęłam się na dużego spoilera do serii. Później jednak uznałam, że… to przecież wcale nie był spoiler i szybko o tym zapomniałam. Dopiero przy okazji trzeciej części pojęłam jego wagę i to, że wcześniej go nie zrozumiałam, że dotyczył czegoś innego. Jeśli chodzi o to, czego właściwie dotyczył, to paradoksalnie i tak się tego domyślałam. Mam nadzieję, że napisałam to zrozumiale... :)

1. Feed | 2. Deadline | 3. Blackout

źródło
Tytuł: Wyspa na prerii
Autor: Wojciech Cejrowski
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 295
Moja ocena: 9/10

Kolejna książka Cejrowskiego i kolejny raz jestem w niebie. Tym razem nie jest o Indianach, a o Dzikim Zachodzie, o równie chyba odległej od naszego życia co dżungla prerii. Chociaż po lekturze nie jest już taka odległa… Autor daje nam szansę, by razem z nim posiedzieć na porczu, powypatrywać kojotów i uprawiać nicnierobienie. Brzmi nudno? Nic bardziej mylnego. To niesamowite, jak ten „Człowiek z niewymawialnym imieniem” tworzy w swoich książkach klimat, jak potrafi oddziałać na zmysły czytelnika, a robi to z lekkością i w niepowtarzalnym stylu. Wyspa na prerii nie jest wyjątkiem i również jest bogata w humor i ciekawostki, ale przede wszystkim opowiada zajmujące historie, o których można czytać, i czytać, i czytać…

Zwykle raczej o tym nie wspominam, ale muszę też pochwalić oprawę graficzną oraz zdjęcia, które są po prostu piękne. Podsumowując, książka jest zdecydowanie warta polecenia, jeśli tylko macie odwagę przenieść się — choćby na chwilę — do dzikiego świata prerii. Jiiii-ha!

Wyzwania:
– Mini maratony czytelnicze
– Czytam fantastykę
– Czytam opasłe tomiska
Copyright © 2014 ⭐Strona pierwsza , Blogger