Minirecenzje #6 „Chemia śmierci” — Simon Beckett, „Bezlitosny labirynt” — Rainer Wekwerth

Minirecenzje #6 „Chemia śmierci” — Simon Beckett, „Bezlitosny labirynt” — Rainer Wekwerth


Tytuł: Chemia śmierci
Tytuł oryginalny: The Chemistry of Death
Autor: Simon Beckett
Tłumaczenie: Jan Kraśko
Seria: Dr David Hunter; tom: 1
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 248
Moja ocena: 8/10

Od początku do końca przy lekturze Chemii śmierci towarzyszyło mi ogromne napięcie. Pod koniec ono jeszcze wzrosło; wciąż mam w pamięci to, jak dudniło mi serce w kluczowych momentach książki. Autorowi oprócz zbudowania atmosfery ogarniętego niepokojem miasteczka, w którym każdy ma swoje za uszami, udały się również obrazowe opisy – nie tylko miejsc zbrodni, chociaż te chyba szczególnie działały na wyobraźnię. W ciekawy sposób przybliżył czytelnikowi metody pracy antropologa sądowego. Kolejnym pozytywem jest kreacja bohaterów. Jest to thriller na wysokim poziomie, ze świetną zagadką i zwrotami akcji, więc jak najbardziej go polecam.

1. Chemia śmierci | 1,5. Dzień jak dzień | 2. Zapisane w kościach
3. Szepty zmarłych | 4. Wołanie grobu | 5. Niespokojni zmarli

Tytuł: Bezlitosny labirynt
Tytuł oryginalny: Das Labirynth ist ohne Gnade
Autor: Rainer Wekwerth
Tłumaczenie: Aldona Zalewska
Seria: Labirynt; tom: 3
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 301
Moja ocena: 6/10

O Bezlitosnym labiryncie mogę powiedzieć tyle, że nie jest ani gorszy, ani lepszy od poprzednich części. To się Wekwerthowi udało – utrzymać ten sam poziom przez cały cykl. Tylko czy to wystarcza, żeby był warty przeczytania? W zakończeniu trylogii nie ma ani lepszego przedstawienia postaci, ani zbyt wielu zwrotów fabularnych; historia toczy się tym samym rytmem co wcześniej. Bardzo czekałam na wyjaśnienie istnienia labiryntu i znaczenia drogi, jaką musieli przejść bohaterowie, czyli notabene sensu całej opowieści, niestety – okazało się przewidywalne i dosyć banalne. Podobnych rozwiązań jest pełno w dzisiejszej literaturze młodzieżowej.

Podsumowując, cały Labirynt miał zadatki na stworzenie całkiem ciekawej historii, ostatecznie jednak autor nie zaproponował nic, co wyróżniałoby się  tłumu, a seria zasługuje najwyżej na miano przeciętnej.

Copyright © 2014 ⭐Strona pierwsza , Blogger