73. „Mystery” i „Łzy bogini Nuwy” | Komiksy paragrafowe



Komiks paragrafowy — co to w ogóle jest? O ile pierwszy człon nazwy nie budzi wątpliwości, to drugi nie jest już tak oczywisty. Chodzi tak naprawdę o komiks, który służy do gry. To stosunkowo nowa rzecz w Polsce i została wprowadzona tu przez FoxGames, które obecnie oferuje chyba kilkanaście różnych komiksów. Ponieważ jestem wielbicielką zarówno gier planszowych, jak i książek, pomyślałam, że jest to coś idealnego dla mnie i muszę spróbować zagrać. Dwie pierwsze książki, które obrałam na swój celownik, to Mystery oraz Łzy bogini Nuwy.

Idea jest całkiem prosta. Na początku komiksu mamy pewne wprowadzenie które zapowiada, czego dotyczyć będzie fabuła. Wtedy wcielamy się w jakąś postać, a naszym zadaniem jest kierowanie jej ruchami, tak by osiągnąć pewien ustalony cel. Działa to w ten sposób, że trafiamy do wybranej lokacji na odpowiednim kadrze, a tam znajdują się numery innych kadrów, do których powinniśmy się udać, jeśli chcemy gdzieś podejść albo coś zrobić. Na początku gry zwykle możemy też wybrać sobie różne umiejętności, od których zależeć będą nasze możliwości wyboru w niektórych momentach zmagań. Zasady mogą się trochę komplikować w zależności od konkretnego komiksu. Chcę też zwrócić uwagę, że w trakcie rozgrywki należy być uważnym i dokładnie przeszukiwać kadry — niejednokrotnie okazuje się, że spostrzegawczość popłaca... W końcu, jeśli uda nam się przejść całość, należy podliczyć punkty według instrukcji i przejść do odpowiedniego zakończenia.

Tytuł: Mystery
Tytuł oryginalny: Mystery
Autor: Ced i Stivo
Tłumaczenie: Julia Chimiak
Wydawnictwo: FoxGames
Liczba stron: 298

Cieszę się, że wypadło tak, że moim pierwszym wyzwaniem był Mystery, dlatego że miał proste zasady i fajnie wprowadził mnie do tej formy rozrywki. Choć nie obyło się bez problemów, mimo że kategoria wiekowa to zaledwie 8+ (komiksy paragrafowe zwykle mają niskie kategorie wiekowe, ale to nie znaczy, że dorosły nie ma w nich czego szukać). Zaczynamy jako aspirujący superbohater, który chce zostać przyjęty do organizacji zajmującej się oczyszczaniem miast Chicago z przestępców. Wykonujemy zadania i zbieramy punkty Wielkiej Klasy, dzięki którym możemy wskoczyć na kolejne poziomy, mamy też do rozdysponowania punkty w trzech umiejętnościach. Nie jestem wielką fanką klimatów superbohaterskich, ale tutaj było to naprawdę przyjemne. Sama się zdziwiłam, jak bardzo wciągnęła mnie gra i nie chciałam się od niej odrywać.

Jak wspomniałam, tylko na początku spotkały mnie dwie trudności: najpierw nie mogłam sobie poradzić z mylącą informacją, a potem brakowało mi punktów, by przejść dalej. Na szczęście po jakimś czasie udało mi się je przezywciężyć — dzięki pomocy innej osoby oraz bardzo ważnej wskazówki, o której po prostu zapomniałam. Niestety te sytuacje uwydatniły pewne wady komiksu. W obu przypadkach nie byłam pewna, co robię źle, a jednocześnie nie mogłam nic dalej robić. W związku z tym, stwierdziłam, że muszę wykonać wszystkie możliwe opcje, nawet te, których wcześniej nie chciałam robić — i oczywiście okazało się, że nie tylko mi nie pomogły, ale też okazały się niekorzystne. Widać więc, że w trakcie gry nie zawsze można być pewnym, że idzie się w prawidłowym kierunku, a jeśli się zablokujemy, to w skrajnych wypadkach będziemy mieć problemy z dokończeniem gry. Muszę jednak stwierdzić, że ten komiks powinien być w miarę łatwy dla wszystkich, którzy są dostatecznie uważni (a przynajmniej bardziej niż ja).

Tytuł: Łzy bogini Nuwy
Tytuł oryginalny: Les larmes de Nüwa
Autor: Manuro i Ben Jurdic
Tłumaczenie: Julia Chimiak
Wydawnictwo: FoxGames
Liczba stron: 236

Drugim komiksem, który trafił na tapetę, były Łzy bogini Nuwy. Według wydawnictwa jest przeznaczony dla młodszych i starszych, ale ja mimo wszystko nie polecałabym go tym naprawdę młodszym — jest zdecydowanie trudniejszy i brutalniejszy od Mystery. Ma też bardziej dojrzałą kreskę. Wcielamy się w nim w młodą zabójczynię, która zostaje zwerbowana, by odzyskać skradzione pędy ze świątyni Nuwy. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że poziom trudności tak wzrośnie. Praktycznie w każdym wypadku, gdy miałam do wyboru kilka opcji, wybierałam... tę najgorszą. Naprawdę, nie wiem jak to możliwe, że szło mi aż tak źle.

Ważny jest fakt, że parę błędnych decyzji może spowodować, że tracimy życie i zaczynamy grę od początku. Bardzo szybko znudziło mnie zaczynanie od nowa i powiem wprost, że zaczęłam oszukiwać: zwyczajnie udawałam, że po śmierci powróciłam do tego samego miejsca i kontynuowałam grę. Myślę, że po prostu przyjęłam niewłaściwą taktykę co do tego komiksu. Wymagał on wiele skupienia i skoncentrowania, a ja wzięłam się do niego z nastawieniem, że nie będę musiała za bardzo wytężać mózg. Mimo tych wielu porażek, podobała mi się fabuła, a poza tym, im większa trudność, tym większa radość z wygrania.

Na koniec jeszcze parę słów podsumowania. Pierwszą rzeczą, na jaką trzeba się przygotować przed grą, to kartkowanie. Dużo kartkowania. Kadry odwiedzamy absolutnie nie po kolei, więc często trzeba latać z początku na koniec. Drugą rzeczą, nad którą warto się zastanowić, jest regrywalność. Dopóki przechodzimy grę po raz pierwszy, fajne jest to, że możemy zacząć od różnych miejsc i podjąć różne akcje. Jednak osobiście już po przejściu gry nie chce mi się do niej wracać, żeby osiągnąć wyższy wynik, bo ostatecznie i tak dąży się do tego samego. Mam teraz jakieś takie wrażenie, że w tej recenzji więcej krytykowałam niż chwaliłam, więc chcę wyraźnie zaznaczyć: nie czuję, żebym straciłam na tych komiksach paragrafowych czas. Przeciwnie, chociaż zdarzały się trudniejsze momenty, zawsze brnęłam dalej, bo taka rozrywka sprawiała mi przyjemność. Dlatego zachęcam wszystkich, którym wydaje się, że coś takiego może trafić w ich gusta, by spróbowali na własnej skórze. Jeśli nie te komiksy — to inne. Sama też nie mogę się już doczekać kolejnych i na pewno zrecenzuję je na blogu.

Macie jakieś doświadczenie z komiksami pararafowymi?

4 komentarze:

  1. Komiksy paragrafowe to świetna sprawa! Odkryłam je całkiem niedawno i byłam święcie przekonana, że to nie jest zabawa dla mnie. A tu proszę, dostałam komiksy i zniknęłam w ich świecie :D

    Pozdrawiam ;*
    Czytanie Naszym Życiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja akurat we "Łzach" nie oszukiwałam (aż tak często nie ginęłam), ale oszukiwałam w "Porwaniu" - tam traci się życie pod koniec całej historii przeważnie i potem musisz iść i robić DOKŁADNIE TO SAMO. We "Łzach" przynajmniej możesz wybrać inną ścieżkę... Aż się prosi, żeby dać możliwość jakiegoś "save'a" ;)

    Grałaś w Sherlocka już? "Cztery śledztwa" to niezmiennie mój ulubiony komiks paragrafowy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grałam już w Sherlocka, będzie w następnym poście o komiksach paragrafowych. :) "Porwanie" jest na mojej liście must-have. Niestety to zakończenie, o którym mówisz, pojawiło się w jeszcze innym komiksie, w który ostatnio grałam (i też o nim napiszę) - cóż, pociesza mnie to, że to tylko gra i nic się stanie, jak się będzie trochę naginać zasady dla własnych potrzeb. Ale mimo wszystko mogliby to trochę lepiej przemyśleć.

      Usuń

Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielisz się swoją opinią na temat posta. :)

Copyright © 2014 ⭐Strona pierwsza , Blogger