Podsumowanie roku 2016
Hej! Od razu przepraszam za tę dwumiesięczną nieobecność, ale tak się złożyło, że zaczęłam odczuwać trudy liceum. Zwłaszcza w grudniu, pod koniec semestru. I wyobraźcie sobie, że w ostatnie trzy dni szkoły... miałam trzy ostatnie sprawdziany plus kartkówkę. Poza tym po raz pierwszy mam dostateczny z jakiegoś przedmiotu. Jednak nie pogardziłabym powrotem do gimnazjum... ;) Poza tym jakoś żadna książka w tym czasie nie wzbudziła we mnie takich emocji, którymi musiałabym się podzielić w recenzji.
Ale przecież nie o tym miałam pisać. W końcu właśnie przywitaliśmy nowy rok! Był on dla mnie przełomowy: napisałam testy gimnazjalne i dostałam się do wybranej klasy w liceum. Rozpoczęłam tym samym nowy etap w moim życiu i zupełnie zmieniłam środowisko. Zmieniłam się też czytelniczo — ale o tym za chwilę. Zapraszam was zatem na moje podsumowanie minionego roku.
Blog
Łączna liczba wyświetleń: 12 977
Miesiąc z największą liczbą wyświetleń: styczeń
Miesiąc z najmniejszą liczbą wyświetleń: listopad
Liczba postów: 33 (93 ogółem)
Liczba zrecenzowanych książek: 22 (66 ogółem)
Łączna liczba komentarzy: 679
Liczba obserwatorów: 95
Najczęściej oglądany post: Minirecenzje #3 Przegląd Końca Świata. Deadline — Mira Grant, Stigmata — Beatrix Gurian
Najczęściej oglądana recenzja: Minirecenzje #3 Przegląd Końca Świata. Deadline — Mira Grant, Stigmata — Beatrix Gurian
Najczęściej oglądany post z serii Po godzinach: #10 Zombie Apocalypse Book TAG + wyniki KONKURSU
Zdaję sobie sprawę z tego, że statystyki nie są najwyższe. Mimo wszystko jestem zadowolona, że mimo momentów załamania blog nie umarł. :)
Wyzwania
Brałam udział w kilku wyzwaniach — Czytam fantastykę, Czytam YA i Mini maratonach czytelniczych, ale niestety wszystkie w pewnym momencie poszły w odstawkę. Uwielbiam wyzwania, ale to się po prostu nie do końca u mnie sprawdza, bo tak czy siak wybieram książki według własnego widzimisię, a nie szukam ich specjalnie pod wyzwania. Że już nie wspomnę o tym, że nawet jak już coś pasującego przeczytam i napiszę recenzję, to zapominam to zgłosić. Nie wiem, może stworzę własne wyzwanie na ten rok, ale na razie to #niepotwierdzoneinfo.
Książki
Liczba przeczytanych książek: 138 (!!!)
Liczba przeczytanych stron: 53 753
Średnia stron na dzień: 147
Mój tegoroczny wynik jest — nie ukrywam — niesamowity. Ale statystyki zawyża nieco fakt, że bardzo dużo czytałam w wakacje; w samych tylko lipcu i sierpniu ukończyłam aż 31 książek. Nie łudzę się jednak, że rok 2017 przyniesie mi podobny wynik. Chyba wolę czytać wolniej, ale dokładniej.
Myślę, że udało mi się zrobić krok w kierunku realizacji celów, o których mówiłam rok temu. Przeczytałam kilka powieści po angielsku, a nawet dwie po hiszpańsku i zamierzam czytać jeszcze więcej w obcych językach. Mam też za sobą kilka lektur popularno-naukowych. Gorzej, jeśli chodzi o historię i klasykę, mimo to postaram się nie zapomnieć o tych kategoriach. Poza tym sięgałam po różne gatunki i cieszę się, że udało mi się czasem wyjść ze strefy komfortu w poszukiwaniu czegoś ciekawego.
Prowadzenie bloga i pisanie recenzji sprawiło, że jestem bardziej wymagająca przy czytaniu. Kiedyś podobały mi się niemal wszystkie powieści, a zauważyłam, że od jakiegoś czasu wręcz trudno mnie zadowolić. Zmieniły się też moje gusta czytelnicze: coraz rzadziej sięgam po książki młodzieżowe, bo zwyczajnie mnie nudzą, zaś moją uwagę przykuły literatura faktu i reportaże.
Nie chcę tworzyć jakichś szczegółowych planów, postaram jednak wrócić w tym roku do pewnych powieści, które szczególnie utkwiły mi w pamięci i przy okazji mieć zagwarantowaną doskonałą lekturę.
W gruncie rzeczy, to by było na tyle. Oczywiście życzę wszystkim, by ten kolejny rok okazał się bardziej owocny niż poprzednie. Zarazem zapraszam za dwa dni na post o moich ulubionych książkach przeczytanych w dwa tysiące szesnastym. :)
Zdaję sobie sprawę z tego, że statystyki nie są najwyższe. Mimo wszystko jestem zadowolona, że mimo momentów załamania blog nie umarł. :)
Wyzwania
Brałam udział w kilku wyzwaniach — Czytam fantastykę, Czytam YA i Mini maratonach czytelniczych, ale niestety wszystkie w pewnym momencie poszły w odstawkę. Uwielbiam wyzwania, ale to się po prostu nie do końca u mnie sprawdza, bo tak czy siak wybieram książki według własnego widzimisię, a nie szukam ich specjalnie pod wyzwania. Że już nie wspomnę o tym, że nawet jak już coś pasującego przeczytam i napiszę recenzję, to zapominam to zgłosić. Nie wiem, może stworzę własne wyzwanie na ten rok, ale na razie to #niepotwierdzoneinfo.
Książki
Liczba przeczytanych książek: 138 (!!!)
Liczba przeczytanych stron: 53 753
Średnia stron na dzień: 147
Mój tegoroczny wynik jest — nie ukrywam — niesamowity. Ale statystyki zawyża nieco fakt, że bardzo dużo czytałam w wakacje; w samych tylko lipcu i sierpniu ukończyłam aż 31 książek. Nie łudzę się jednak, że rok 2017 przyniesie mi podobny wynik. Chyba wolę czytać wolniej, ale dokładniej.
Myślę, że udało mi się zrobić krok w kierunku realizacji celów, o których mówiłam rok temu. Przeczytałam kilka powieści po angielsku, a nawet dwie po hiszpańsku i zamierzam czytać jeszcze więcej w obcych językach. Mam też za sobą kilka lektur popularno-naukowych. Gorzej, jeśli chodzi o historię i klasykę, mimo to postaram się nie zapomnieć o tych kategoriach. Poza tym sięgałam po różne gatunki i cieszę się, że udało mi się czasem wyjść ze strefy komfortu w poszukiwaniu czegoś ciekawego.
Prowadzenie bloga i pisanie recenzji sprawiło, że jestem bardziej wymagająca przy czytaniu. Kiedyś podobały mi się niemal wszystkie powieści, a zauważyłam, że od jakiegoś czasu wręcz trudno mnie zadowolić. Zmieniły się też moje gusta czytelnicze: coraz rzadziej sięgam po książki młodzieżowe, bo zwyczajnie mnie nudzą, zaś moją uwagę przykuły literatura faktu i reportaże.
Nie chcę tworzyć jakichś szczegółowych planów, postaram jednak wrócić w tym roku do pewnych powieści, które szczególnie utkwiły mi w pamięci i przy okazji mieć zagwarantowaną doskonałą lekturę.
W gruncie rzeczy, to by było na tyle. Oczywiście życzę wszystkim, by ten kolejny rok okazał się bardziej owocny niż poprzednie. Zarazem zapraszam za dwa dni na post o moich ulubionych książkach przeczytanych w dwa tysiące szesnastym. :)
138 książek? Jak? Zdradź mi swój sekret! I to z egzaminami gimnazjalnymi?
OdpowiedzUsuńSzczerze Cię podziwiam.
Zaczytanego Wieczorka Życzę
Przepis jest bardzo prosty:
Usuń1. Po południu cały swój czas przeznacz na czytanie zamiast na uczenie się.
2. Nie śpij w nocy, nadrabiając braki w nauce.
3. Przez cały następny dzień czuj się jak zombie.
4. Wróć do punktu pierwszego. ;)
Gratuluje wyniku!! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku i dalszych sukcesów :)
Przepraszam, że tak długo mnie nie było i obiecuję się poprawić :D
Pozdrawiam
Dziękuję. Ale za co tu przepraszać... ;)
UsuńTrudy liceum i 138 książek? :D Jak? :D
OdpowiedzUsuń