Podsumowanie roku 2017

Kolejny rok i kolejny czas podsumowań. Skłamałabym, mówiąc, że szybko mi to zleciało. Tak jak poprzedni rok nazwałam dla mnie przełomowym, ten był raczej próbą stabilizacji w nowym środowisku. Zaczęłam rozszerzenie w liceum na biol-chemie nie polecam i zaczęłam intensywniej myśleć nad tym, co zamierzam zrobić ze sobą w przyszłości, zaczynając od studiów  nie, żeby cokolwiek udało mi się już ustalić. Rozpoczęłam naukę nowego języka — francuskiego (yay!) i napisałam pierwszą w życiu interpretację wiersza (i dostałam dobrą ocenę!). Byłam Ambasadorką akcji Czytaj PL. :)
Nie chcę tworzyć jakichś konkretnych noworocznych postanowień, bo wiem z autopsji, że to się nie sprawdza, ale w kolejnym roku chciałabym być otwarta na nowe wrażenia i wyzwania i zobaczyć, dokąd mnie to zaprowadzi.


Blog
Łączna liczba wyświetleń: 14 886
Miesiąc z największą liczbą wyświetleń: styczeń
Liczba postów: 14 (107 ogółem)
Liczba zrecenzowanych książek: 12 (78 ogółem)
Łączna liczba komentarzy: 708
Liczba obserwatorów: 95

Podsumowanie statystyk bloga robię bardziej pro forma, bo nietrudno zauważyć, że nie byłam tu ostatnio bardzo aktywna. Ale znowu, cieszę się, że blog jednak nie umarł. :)

Książki
Liczba przeczytanych książek: 86
Liczba przeczytanych stron: 33 664 + 1288 wysłuchanych
Średnia stron na dzień: 96

Od razu w oczy rzuca się różnica w porównaniu z poprzednim rokiem. W 2017 pochłonęłam ponad 50 książek mniej niż w zeszłym! Jednak nigdy nie chciałam iść w ilość, a poza tym naprawdę miałam w tym roku znacznie mniej wolnego czasu. Zresztą nie wiem, czy inni też tak mają, ale mam duży problem z tym, że nie potrafię na długo zapamiętać fabuły danej książki. Po paru miesiącach często jestem w stanie przypomnieć sobie zaledwie jakiś mętny zarys historii i jest to trochę przerażające.
W miarę udało mi się osiągnąć wyznaczone cele, do tego powoli zaczęłam przekonywać się do audiobooków (właściwie dopiero od listopada). Moje gusta czytelnicze znowu uległy lekkiej zmianie — czytam coraz mniej fantastyki i Young Adult, za to więcej... nawet nie wiem, jak to nazwać, literatury obyczajowo-współczesnej? Dużym osiągnięciem jest to, że udało mi się już prawie wykończyć zwykle niekończący się stos „do przeczytania” z mojej półki, przez co będę mogła teraz w spokoju powrócić do dawno przeczytanych książek bez stresu, że się nie wyrobię na czas.

A jaki dla was był ten rok?

6 komentarzy:

  1. dla mnie ten rok był bardzo udany, przeczytałam wiele dobrych książek, niewiele razy się rozczarowałam :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo dobrych książek + mało złych książek = udany rok. :) Cieszę się, że miałaś świetny czas!

      Usuń
  2. Po paru miesiącach często jestem w stanie przypomnieć sobie zaledwie jakiś mętny zarys historii i jest to trochę przerażające. - tak, też tak mam :D Tzn, ja jest to seria to w trakcie czytania kolejnego tomu jakoś sobie przypominam, ale tak to raczej pamiętam ogółem, a nie szczegóły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff, dobrze wiedzieć, że przynajmniej nie tylko ja tak mam! :D

      Usuń
  3. O, o! Przeczytałam dokładnie tyle samo książek :D
    Zdarzyło się dużo perełek, ale kilka gniotów, ale co zrobić :D
    Obserwuję!
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń

Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielisz się swoją opinią na temat posta. :)

Copyright © 2014 ⭐Strona pierwsza , Blogger