Po godzinach #8 Unpopular Opinions Book Tag

Dawno nie robiłam żadnego tagu, a uznałam, że nie zaszkodzi wrócić to tego typu postów, przynajmniej na chwilę. Wybrałam akurat ten tag, ponieważ jest popularny i wydaje mi się, że można przeczytać w nim ciekawe odpowiedzi przez to, że trzeba się w nim wyłamać ze schematu. Postaram się też mówić o książkach, których nie wymieniałam jeszcze w innych tagach, żeby się w kółko nie powtarzać. Nie przedłużając — zapraszam do czytania. :)



1. Popularna seria książek, która ci się nie podobała
Cykl Lux jest całkiem popularny, ale dla mnie już na samym początku okazał się klapą. Nie dość, że początek jest zerżniety ze Zmierzchu (a może skoro już kopiować, to przynajmniej od czegoś lepszego...?), to dalej nie robi się wiele lepiej. Utarte schematy, głupota bohaterów, niejasne zasady dotyczące świata... Udało mi się przeżyć dwie pierwsze części, ale na więcej się nie zgodzę. Czytałam też książkę tej autorki, Jennifer L. Armentrout, z innego cyklu i niestety wrażenie było podobne.

2. Popularna seria książek, która innym się nie podoba, a ty ją lubisz
Chyba rzadko tak bywa, że jakaś książka jest nielubiana przez większość czytelników, więc miałam problem ze znalezieniem czegoś pasującego do tej kategorii, ale uznałam, że postawię na Wayward Pines. Robiłam nawet Book Tour z pierwszą częścią i opinie były naprawdę mieszane, ale raczej książka nie podbiła serc. Uważam, że ten cykl to jak przenieść kino akcji na papier — ma służyć czystej rozrywce, ma czytać się błyskawicznie i wzbudzać ogromne emocje. Tak było u mnie i chociaż można o tym cyklu szybko zapomnieć, nie zmienia to faktu, że naprawdę przyjemnie spędziłam z nim czas.

3. Trójkąt miłosny, która nie zakończył się tak, jak chciałaś
Na szczęście dawno nie czytałam książki z trójkątem miłosnym — to dobrze, bo jest to motyw tak ograny i sztuczny, że aż przykro się robi, jak w pojawia się w niezłych powieściach. Cofając się do starszych lektur, przychodzi mi na myśl seria Wybrani. Co prawda przez pewien czas miałam nadzieję, że Allie będzie właśnie z tym, z kim ostatecznie skończyła, ale potem, mimo że domyślałam się, że tak się nie stanie, miałam nadzieję, że zmieni swój wybór.

4. Popularny gatunek literacki, po który rzadko sięgasz
Zaliczyłabym tu hybrydę złożoną z literatury obyczajowej/romansu/New Adult, ponieważ często się przenikają. Wiem, że autorki takie jak Colleen Hoover czy Brittany C. Cherry są teraz bardzo poczytne, ale niezbyt interesują mnie klimaty skupione na miłości i zwyczajnych problemach bohaterów.

5. Popularna postać z książki, której nie lubisz
Wiem, że w recenzji Miasta kości napisałam, że nawet polubiłam Jace'a, ale cofam te słowa. Niestety chłopak jest dupkiem z manią wielkości i już chyba nic nie sprawi, że zmienię zdanie.

6. Popularny autor, którego nie lubisz
Powiedziałam to raz i powiem to tysiąc razy: Stephenie Meyer. Totalnie nie umie pisać, wymyślać fabuły i bohaterów, a do tego przyjmować krytyki. Nie mówię tu tylko o słynnej sadze, ale również o Intruzie, który z jakiegoś powodu jest całkiem nieźle oceniany. Mam nadzieję, że Meyer skończy z pisaniem książek, bo wyjdzie to wszystkim na lepsze.

7. Popularny motyw w literaturze, którego masz już serdecznie dość
Wątek romantyczny wciśniety tylko dla tego, że bez niego by się nie sprzedało. Jeśli w blurbie znajduje się określenie „tajemniczy, inteligentny, sarkastyczny, zabójczo przystojny chłopak”, to ta książka jest już dla mnie stracona. Dystopie też już mi się przejadły, bo w pewnym momencie wszystkie były robione na jedno kopyto, ale nie wykluczam, że kiedyś wrócę do powieści z tym motywem.

8. Popularna seria książek, której nie masz ochoty czytać
Chyba nikogo nie zaskoczę, mówiąc o Pięćdziesięciu twarzach Greya. Nie mam ochoty czytać o wewnętrznej bogini, przygryzaniu wargi, rozpadaniu się na milion kawałeczków. Nie mam ochoty czytać czegoś, co wyrosło ze słabego fanfika „Zmierzchu” (znowu...). Nie mam ochoty czytać czegoś, co napisał autor, dla którego literatura jest powodem do odcinania kuponów — patrz Grey.

9. Adaptacja filmowa lepsza od książki
Tu pojawia się problem, bo zwykle albo przeczytam książkę i nie objerzę ekranizacji, albo na odwrót. Może Złodziejka książek? Film mnie wzruszył, nawet wciągnął, a książka nie wzbudziła we mnie większych emocji.

A jakie byłyby wasze typy? Jeśli robiliście już ten tag, możecie mi podlinkować w komentarzu . :)

15 komentarzy:

  1. Ja swego czasu uwielbiałam serię Lux- "Obsydian" mocno przeżywałam i bardzo długo nie mogłam przestać o niej myśleć, ale myślę że tej serii na dobre by wyszło gdyby zamknęła się ona w trylogii, bo czwarty tom to trochę śmiech na sali, a piątego nawet nie czytałam choć mam na półce. Jednak lubię autorkę i jej poczucie humoru ;)
    "Wayward Pines" faktycznie niezbyt mi się podobało i teraz niewiele z tego pamiętam, na pewno było pokręcone :)
    Nie przeczytałam jeszcze dwóch ostatnich tomów "Wybranych" i nie wiem z kim kończy Allie i jest to tego rodzaju informacja, że za nic nie chciałabym się jej dowiedzieć z bloga czy instagrama. Dość długo odkładam poznanie finału, ale to przez to że nie mam tych książek na własność- może niedługo to zmienię ;)
    A Greya też nie przeczytam, wystarczy mi analiza tekstu Pawła Opydo na youtube :D Dlatego znam fragmenty i widziałam zwiastuny filmów i zastanawia mnie dlaczego taki kicz się sprzedaje. Kobiety lubią takie filmy, ale jest tyle innych ciekawszych z fabułą czy poczuciem humoru, a przoduje Grey :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Lux" to chyba po prostu takie guilty pleasure i dlatego wiele osób je lubi. Jeśli chodzi o "Wybranych", to autorka niczym nie zaskoczyła, a trójkąt zakończył się tak, jak przewidywałam od początku. A co do Greya, to niestety narobił wokół siebie dużo szumu i mimo że to gniot, myślę, że ludzie kupują go tylko dlatego, że zrobił się sławny.

      Usuń
  2. Zaczęłam serię Lux ale spasowalam po przeczytaniu połowy tomu. M a s a k r a. Jeśli chodzi o greya to znam pierwsza część dwójki nie skończyłam bo się nie dało natomiast uważam że film jako erotyk jest naprawdę fajny i pikantny ;] nie wiem jakie wrażenia miałabym teraz po przeczytaniu zwierzchu ale jako 12latka byłam nim zachwycona i mam ogromny sentyment bo dzięki tej sadze pokochałam literaturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda jest taka, że "Zmierzch" dla wielu osób stał się przepustką do świata literatury - after all, miał chociaż jakiś dobry wpływ. ;) Filmu "Pięćdziesięciu..." nie oglądałam i też nie zamierzam, po prostu erotyki to nie moje klimaty.

      Usuń
  3. Rzeczywiście Złodziejka książek to dobry film ale książka tez mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się Lux niesamowicie podobał. Niestety przerwałam cykl, jak dowiedziałam się, że nie ma 2 ostatnich tomów, ale planuję do niego wrócić. Mi się trójkąt miłosny nie do końca podobał w Dark Elements. Liczyłam, że wybierze drugiego chłopaka :/ Intruza nie czytałam, ale film byl super. "Chemik" też mi się podobał tej autorki. Też mnie wątek romantyczny zaczyna wkurzać. Jak nie ma go gdzieś to jest takie wow. Szczerze, to przez rok nie znalazłam go chyba tylko w 2 lub 3 książkach. Masakra :(
    O ja też nie sądziłam, że kiedykolwiek przeczytam Greya, ale się skusiłam j w sumie tak źle nie było. Czasami aż skręcało mnie z zażenowania i głupoty bohaterki, a po skończeniu lektury czułam, że mój mózg się ugotował, ale nie było tak źle jak myślałam, że będzie. Lepszej adaptacji od książki chyba nie znam :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, wydawało mi się, że z "Luxa" wszystkie tomy już wydali. Spoko, że przeżyłaś Greya. :D

      Usuń
  5. Armentrout i seria o Rothcie (głównie on zapadł mi w pamięci, a nie chce mi się tego sprawdzać) akurat mi bardzo się podobały <3 Lux raczej średnio, bo główny bohater doprowadzał mnie do furii :D
    Oj tak, trójkąt miłosny to zło. Nienawidzę tego, to prosty przepis jak zepsuć dobrą książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten cholerny Daemon. :D Mam wrażenie, że o trójkątach miłosnych wszystko, co trzeba było powiedzieć, zostało już powiedziane. ;)

      Usuń
  6. ja jestem w większości jeśli chodzi o Wayward pines - to nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli coś jest nielubiane to zwykle po prostu nie zyskuje popularności, więc w sumie to trochę głupie pytanie xD
    Ja mam z Meyer dziwną relacje. Wiem, że "Zmierzch" nie jest dobry. To głupia książka, idiotyczna seria. Ale jednocześnie to był pierwszy romans, który czytałam i jakoś tak gdy otwieram go raz na kilka miesięcy po prostu jakoś tak miło mi się robi - wspomnienia z podstawówki wracają xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo ze "Zmierzchem" :D Sentyment chyba już pozostanie. Teraz pewnie gdybym to przeczytała, zmieniłabym zdanie, ale w wieku nastoletnim to było coś :D

      Usuń
    2. Katrina - coś w tym jest, ale bywa też, że książka jest znana dzięki agresywnej polityce promocyjnej, że się tak wyrażę, i wtedy dużo ludzi książkę kupuje, ergo jest popularna.
      Sama też kiedyś "Zmierzch" lubiłam - ale się opamiętałam. :D

      Usuń
  8. Uwielbiam ten tag :D swego czasu zrobiłam go u siebie, ale mam zamiar zrobić go jeszcze raz :) Nie wiem jeszcze kiedy :) pytania są świetne. Seria "Lux" - kiedyś miałam wielką ochotę na nią i umieściłam ją nawet na liście serii fantasy, które muszę przeczytać, ale teraz chyba nie chcę :D Trójkąty miłosne... nie, tylko nie to. O-o-o! Tajemniczy i zabójczo przystojny facet też mnie odstrasza. Po Greya nie mam zamiaru sięgać :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiało rób jeszcze raz, faktycznie jest to przyjemny tag. :) "Luxa" oczywiście odradzam, ale też wiele osób mówi, że kolejne tomy są już lepsze.

      Usuń

Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielisz się swoją opinią na temat posta. :)

Copyright © 2014 ⭐Strona pierwsza , Blogger