Podsumowanie sierpnia 2018


Stało się. Oficjalnie po raz ostatni zaczęłam rok szkolny we wrześniu. Oznacza to, że już niedługo stanę się niewolnikiem repetytoriów, zbiorów zadań i herbatek uspokajających. Może jednak nie będzie tak źle i znajdę zawsze chwilę czasu, by poczytać coś „swojego” (a nuż przyda się do matury z polskiego)? Takie myśli krążą teraz w mojej głowie, razem z czytelniczymi wspomnieniami z sierpnia, o których chcę wam teraz opowiedzieć. :)

Najlepsza książka:
Bratobójca, Jay Kristoff, 💘💘💘💘💘💘💘💘1/2

Najgorsza książka:
Sztuka śmierci, Aleksandra Marinina, 💘💘💘💘💘

Co przeczytałam w sierpniu:


1. Sztuka śmierci, Aleksandra Marinina, 5/10
Było to moje pierwsze spotkanie z kryminalną prozą Marininy, popularnej rosyjskiej pisarki. I niestety zniechęciło mnie ono do innych jej książek — powieść jest gruba, a nudna jak flaki z olejem. Śledztwo w ogóle mnie nie zaangażowało, za to denerwował natłok podobnych nazwisk i nazw funkcji pracowników teatru, zupełnie też nie rozumiałam zabiegu związanego z personifikacją tegoż teatru, który był po prostu zbędny, bo pojawiło się dosłownie tylko parę scen w takiej konwencji. To samo mogę powiedzieć o wątku „spoza czasu”. Nie wiem, czy coś podobnego pojawia się też w innych kryminałach Marininy, w każdym razie nie odczułam, by to cokolwiek wnosiło do fabuły. Spodziewałam się trzymającej w napięciu książki, a otrzymałam miałką historię.

2. Moja walka. Księga 1, Karl Ove Knausgård, 7/10
Tak jak pisałam w [recenzji], lekkie zaskoczenie, ale nie powalające na kolana.

3. Obfite piersi, pełne biodra, Mo Yan, 7,5/10
Trochę dziwna to książka. Z jednej strony, nie brak tutaj brutalności, naturalizmu i ukazania ważnych momentów dziejowych dla Chin, z drugiej czyha czarny humor i to groteskowe uzależnienie narratora opowieści od kobiecych piersi. Bohaterowie w jednej chwili z poniewierki wpadają w luksus i na odwrót. Cała historia jest nietypowa i po przemyśleniach dochodzę do wniosku, że ma feministyczne przesłanie. Jednakże dość trudno mi się ją czytało, nawet w pewnym momencie chciałam przerwać lekturę, czego ostatecznie nie zrobiłam, i na szczęście, bo uważam, że warto było ją przeczytać w całości.


4. Język cierni, Leigh Bardugo, 8/10
Ta książka stanowi dodatek do uniwersum stworzonego przez Bardugo i zawiera historie, które są wariacjami na temat tradycyjnych baśni. Trzeba tu jednak przywołać kilka faktów. Baśnie zawierają proste morały, a jednak są przeznaczone dla starszych czytelników (młodzieży i dorosłych). Na pierwszy rzut oka widać, skąd autorka czerpała inspirację, ale jej opowieści zawsze w którymś momencie skręcają w inną, nietypową stronę i łamią znane nam schematy. Przy tym koniecznie trzeba zwrócić uwagę na to, że Bardugo stawia akcent na postaciach, kobiet i dziewczyn, pozwalając im rozwinąć skrzydła, co bardzo mi się spodobało. No i jeszcze do tego dochodzi cudna oprawa graficzna — wraz z rozwojem historii następuje rozwój ilustracji. Mogę polecić tę książkę, nawet jeśli nie zapoznaliście się jeszcze z dorobkiem tej autorki.

5. Wszystko, co lśni, Eleanor Catton, 7/10
Miałam pewne oczekiwania co do tej książki, ale zweryfikowała je rzeczywistość, kiedy w końcu do nie usiadłam. Catton snuje tu opowieść, która jest niezmiernie zawikłana i przysporzyło mi to trochę kłopotów w czasie czytania, ponieważ ciąglę się zastanawiałam, co już znam jako fakt, a co jest tylko elementem wykreowanej intrygi. Mimo to, czytało mi się ją dobrze, bo autorka operuje lekkim językiem, dzięki któremu łatwo można się wciągnąć, a poza tym na pewno nie można odmówić jej pomysłowości. Wydaje mi się, że nieźle odtworzyła klimat epoki gorączki złota, ale spodziewałam się po tej książce więcej.

6. Bratobójca, Jay Kristoff, 8,5/10
Udana kontynuacja Tancerzy burzy, o której więcej przeczytacie w [recenzji].

7. Obce dziecko, Rachel Abbott, 7/10
Problem z tą powieścią jest taki: w czasie samej lektury bawiłam się wybornie, ale po jej skończeniu równie dobrze mogłabym o niej zapomnieć. Jest to naprawdę ciekawy psychologiczny thriller, mimo pewnej sztuczności w zachowaniu bohaterów, i wprost nie mogłam się od niego oderwać, ale nie było w nim nic tak szczególnego, bym chciała zachować go w pamięci.

A co wy ostatnio przeczytaliście?

14 komentarzy:

  1. Wow, sporo przeczytanych książek. Cieszę się, że akurat te książki, które chciałabym spośród wymienionych przeczytać, oceniasz tak pozytywnie. :)
    I powodzenia w tym ostatnim roku. :) Mam nadzieję, że spinasz się na tyle by mieć motywację do pracy i ani trochę więcej. Po latach studiów i teraz na doktoracie naprawdę wyraźnie widzę, że matura to straszna bzdura. Trzeba ją zdać i to smutny fakt, ale nie można sobie przez nią rujnować zdrowia itd. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - faktycznie tak sobie myślę, że matura tylko teraz wydaje się taka straszna, a potem to będzie już tylko wspomnienie, co nie zmienia faktu, że żeby robić to, co chcę robić, dobrze zdana matura bardzo się przyda. ;)

      Usuń
  2. Właśnie czytam Bratobójcę :) miło widzieć, że u Ciebie zasłużył na miano najlepszej książki. Oby i mi się spodobał :) Gratuluję udanego miesiąca i życzę zaczytanego września!

    Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobnie jak Ewelina, będę za "Bratobójcę" zabierać się już niedługo, bo z chęcią poznam dalsze losy Yukiko:)
    W ogóle świetny wynik przeczytanych książek, a i jakościowo nie było chyba aż tak źle, prawda? Trzymam kciuki za zaczytany wrzesień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było źle, ale też mogło być lepiej. :P Tobie również tego życzę!

      Usuń
  4. Powiem ci, że jeżeli będziesz się tak nastawiać do tego ostatniego roku, to naprawdę spowodujesz, że bez środków uspokajających ani rusz! Doskonale wiem, ile w tym czasie jest nauki. Ba, odczuwałam ją na skórze z taką precyzją, że aż dziw, iż nie zostały po niej blizny, ale nie tylko szkołą człowiek żyje. Rozumiem, nauczyciele będą gnębić, ale trzeba od czasu do czasu udać, że się ich nie słyszy. I zrobić coś, co pozwoli nam odetchnąć od edukacji. Także nie daj się presji i pozwalaj sobie na chwileczkę zapomnienia... :D

    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za radę - postanowiłam, że jednak przetrwam ten koniec liceum! :P Postaram się nie spinać, bo matura to nie koniec świata. ;)

      Usuń
  5. Nareszcie ktoś się ze mną zgadza, że Bartobójca jest udany :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieźle Ci poszło _ nie czytałam żadnej z tych książek

    OdpowiedzUsuń

Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielisz się swoją opinią na temat posta. :)

Copyright © 2014 ⭐Strona pierwsza , Blogger